Spalanie bez Cardio!

I co? Za chwilę Nowy Rok zawita do naszych drzwi. Znów będą nowe postanowienia,
bo przecież „nowy rok, to nowa ja”. I jak co roku powiesz sobie: „Okej! Od jutra
(albo od poniedziałku… przyszłego…) zaczynam ostro nad sobą pracować! Tak!
Będę fit i zrzucę mnóstwo kilogramów!”. Znajome, prawda? Tylko, że jak co roku – jakoś tak nie bardzo wychodzi Ci to bycie super fit. Jeżeli zatem naprawdę chcesz coś zmienić – zacznij od przeczytania tego artykułu jeszcze dziś! My wiemy, jak Cię pokierować, byś osiągnęła sukces.

Cardio – o co z tym chodzi i czy na pewno jest to klucz do smukłej sylwetki?

Treningi typu cardio polegają na długotrwałych, średnio-intensywnych ćwiczeniach.
Ich głównym zadaniem jest przede wszystkim wzmocnienie wydolności serca oraz mięśni
a także zwiększenie wytrzymałości organizmu. Przy tego typu ćwiczeniach ważne jest kontrolowanie pulsu i utrzymywanie go na jednym, dość wysokim poziomie.

W dzisiejszych czasach jest to stosunkowo prosta czynność, gdyż można zakupić wiele urządzeń, które będą na bieżąco mierzyć tętno podczas ćwiczeń. (Dla bardziej ambitnych, którzy sami chcą mierzyć swój puls: maksymalne tętno dla człowieka oblicza się jako:
220 – wiek danej osoby. W ten sposób uzyskujemy informację o najwyższym możliwym dla nas tętnie. Natomiast podczas ćwiczeń należy utrzymywać go na poziomie 60-70%.

Spalanie bez Cardio!

Przykład: Osoba w wieku 30 lat = (220 – 30 )* 0,60 = 114 – czyli tętno, które powinna taka osoba utrzymywać podczas ćwiczeń cardio wynosi 114).
Taki rodzaj ćwiczeń spala sporo kalorii i walczy z największym wrogiem, czyli tłuszczem. Jednak same ćwiczenia nie dadzą takiego efektu, jakiego każdy z nas oczekuje. Ćwiczenia cardio owszem – są potrzebne ale by uzyskać smukłą sylwetkę, trzeba pójść nieco dalej
i przeplatać je ćwiczeniami opartymi na interwałach.

Interwały? Tabata? Brzmi świetnie!

Treningi interwałowe to takie, które w przeciwieństwie do cardio trwają bardzo krótko ale są niesamowicie intensywne. Nasze ciało działa wówczas na najwyższych obrotach, spalając przy tym mnóstwo kalorii (jak w przypadku dosłownej tabaty, gdzie wykonuje się jedno, bardzo intensywne ćwiczenie prze około 4 minuty z 10-sekundowymi przerwami).

W ćwiczeniach siłowych korzystne jest również to, że podkręcają one metabolizm – ten zaś działa jeszcze przez długi czas po treningu a tym samym spala zdecydowanie więcej kalorii, na czym najbardziej nam zależy!

Ostatnimi czasy słyszy się nawet, że treningi interwałowe są bardziej efektywne od cardio.

Ponoć lepiej opłaca się ćwiczyć krótko ale intensywnie, niż długo i na umiarkowanym poziomie intensywności. Prawdopodobnie jest w tym dużo prawdy, dlatego tak bardzo zachęca się osoby chcące być fit do ćwiczeń naprzemiennych, przykładowo dwa razy
w tygodniu cardio i trzy razy w tygodniu tabata. Efekt – prawie murowany! Dlaczego „prawie”? Bo ćwiczenia – to nie wszystko!

Sen – lekarstwem na całe zło?

O tym, że sen jest potrzebny wiemy nie od dziś. Jednak, że podczas snu spalamy kalorie nie wszyscy wiedzą. A to jest szczera prawda! Dlaczego? Dlatego, że podczas głębokiego snu wydzielany jest hormon wzrostu, odpowiedzialny za odbudowę i regenerację komórek.

By mógł tego dokonać, potrzebna jest mu energia a tą pozyskuje z naszych komórek tłuszczowych. Brzmi wspaniale, prawda? Ale! By sen naprawdę przynosił takie korzyści, należy zadbać o odpowiednią ilość i jakość snu. Im dłużej człowiek śpi, tym więcej może spalić tłuszcz. Sen ten jednak musi być głęboki i spokojny – dlatego postaraj się przed położeniem do łóżka zrelaksować i wyciszyć lub… mocno zmęczyć – wykonując ćwiczenia siłowe. Dzięki temu szybciej uśniesz a Twój sen na pewno będzie bardzo wartościowy.

Dieta – niestety, bez niej na marne pójdą wszystkie powyższe punkty!

Bez odpowiedniego żywienia niestety nie osiągnie się celu. Bo co z tego, że będzie się dużo
i intensywnie ćwiczyć, skoro w codziennym menu będzie sporo pustych kalorii?

Niestety zjedzenie jednej marchewki dziennie nie sprawi, że zaczniemy tracić na wadze.

Chcąc być fit – trzeba być konsekwentnym! Zatem rzucamy lub ograniczamy do minimum: alkohol, słodkie napoje, słodycze, fast-foody, pizze, gotowe dania do podgrzania
oraz te z torebki.

Natomiast dietę należy wzbogacić o warzywa i to w naprawdę sporych ilościach. Dobrze jest też jeść świeże owoce – ale tu z umiarem, gdyż mają w sobie cukier. Do menu należy też dodać: kasze, ryż brązowy i pełnoziarniste makarony; ryby i chude mięso oraz nabiał (w szczególności twaróg i mleko – max. 2,0%). No i oczywiście pić minimum 2 litry wody dziennie.

Stosując się do powyższych zaleceń – efekt osiągnie się bardzo szybko. Konsekwencja
w działaniu i stała motywacja, to klucz do sukcesu – i to w każdej dziedzinie życia – nie tylko w tej „fit”.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ