Od zawsze miałam jakieś problemy z zębami. Miałam ogromną skłonność do próchnicy, przez co jako dziecko ciągle musiałam chodzić do dentysty. Potem założyli mi aparat na zęby, bo zaczęły się robić krzywe z przodu. Jednak przy tym wszystkim nigdy nie spodziewałam się, że będzie konieczne wyrywanie ósemek w Poznaniu. Gdzieś tam liczyłam jednak na to, że nigdy nie będę musiała wyrywać zębów i, że jakoś uda mi się je zachować w całości. Nawet jeśli miałby mieć próchnicę, to wolałam ją w kółko leczyć, niż iść na wyrywanie ósemek w Poznaniu.
Niestety przy mojej ostatniej wizycie u lekarza okazało się, że będzie to konieczne. Byłam załamana. Wiedziałam, że to tylko ósemki i i tak ich nie widać, ale bardzo nie chciałam przechodzić przez wyrywanie ósemek w Poznaniu. Był to mój największy koszmar i zwyczajnie się tego bałam. Spytałam lekarza czy jest coś, co mogę zrobić, żeby nie było to konieczne. Niestety okazało się, że jest już za późno Moje ósemki bolały mnie od dłuższego czasu, bo wrastały mi w dziąsła nie tak, jak powinny i przez to teraz konieczne było ich usunięcie. Dlaczego lekarze, do których chodziłam przez tyle czasu mi tego nie powiedzieli wcześniej? Przecież jakby mi powiedzieli, to może wyrywanie ósemek w Poznaniu nie byłoby konieczne! Znaczy, kto wie czy byłoby konieczne, ale zawsze mogłabym mieć nadzieję, że nie będzie. Teraz już nie było odwrotu.
Umówiono mnie na wizytę w następny poniedziałek i przez cały tydzień chodziłam jak na szpilkach. Byłam tak zdenerwowana, jak nigdy w życiu. Wyrywanie ósemek w Poznaniu śniło mi się po nocach i kombinowałam co mogę zrobić, żeby tego uniknąć. Niestety w tym samym czasie zaczęły mnie one potwornie boleć i nic mi na ten ból nie pomagało. W tym momencie zaczęłam się już przekonywać do tego, że być może najlepiej będzie usunąć te zęby. Przez ten ból miałam problemy z snem, więc poszłam na zabieg niesamowicie niewyspana i wyczerpana. Wiedziałam, że to niedobrze, bo będzie mnie przez to boleć jeszcze bardziej, ale to nie była moja wina.
